wtorek, 6 grudnia 2016

Pierwsza sesja z Philips Advanced sc1997/00

Hej!
Tak jak w tytule postu, pierwsza sesja z domowym IPL za mną :-) wykonałam ją 5 dni temu więc na efekty cierpliwie czekam. IPLem potraktowałam nogi, ręce i pachy, co nieco bikini (to co mi zostało po 3 sesjach z laserem w gabinecie, parę lat temu, jeszcze przed ciążą - odrosło około 50% włosków).

Moja karnacja jest średnia, nie jestem córką młynarza ale też nie jestem śniada, lekarze zawsze mieli problem by ustalić mój fototyp bo jestem pomiędzy III a IV (od I do VI) ;-) na buzi mam piegi ale nigdy nie opalam się na czerwono, słońce mnie nie parzy. No włosy za to mam zdecydowanie ciemne :-)

Nogi strzelałam oglądając serial, na wygodnej kanapce, bez bólu czy to nie cudowne? :-) 
Urządzenie po włączeniu wydaje tylko delikatny szum od wbudowanego systemu chłodzącego, w niczym to nie przeszkadza.
Starałam się przykładać głowicę gęsto do skóry tak aby żadnego miejsca nie pominąć, pamiętając o tym, że naświetleniu ulega tylko ten prostokąt 4cm2 zatem sama głowica musi być przykładana lekko na zakładkę, bo sama obudowa dookoła ma jeszcze po 1 cm z każdej strony.


Przed wykonaniem zabiegu skóra musi być czysta, bez żadnych balsamów czy innych mazideł, które mogłyby wpłynąć na jej wrażliwość. Włoski najlepiej ogolić dzień czy dwa wcześniej tak aby był widoczny tylko minimalny odrost. Wg instrukcji włoski trzeba ogolić przed zabiegiem, ale wtedy nie widzimy gdzie one rosną... no ja tak nie zrobiłam. 
Pamiętam swoje doświadczenia z laserem w gabinecie i zalecenia osoby wykonującej zabieg - ogolić się 2 dni wcześniej :-) wtedy to działało to i teraz też powinno. 
Dlaczego włoski nie mogą być dłuższe ? 
zwyczajnie zmarnujemy niepotrzebnie energię światła, która spali włosek i uniesie się nieprzyjemny zapach - sprawdziłam ;-) a żeby tego było mało, to na dodatek taki spalający się włosek brudzi urządzenie! ... to po to ta ściereczka w zestawie ;-) 
Zabieg wykonałam na poziomie 4 (z 5 dostępnych), na nogach czułam lekkie smyranie światłem, na rękach było to już troszkę mniej komfortowe (choć absolutnie nie można tego nazwać bólem) ale myślę, że to dlatego, że po nogach urządzenie było już troszkę nagrzane.

Trzymajcie kciuki, wiem, że tu zaglądacie ! :-)

Pozdrawiam!

AH! byłabym zapomniała, przecież dziś Mikołaj! z tej okazji wszystkim życzę udanych prezentów!! bądźcie dla siebie mili :-) w czasach gdy rzeczy materialne są tak ogólnodostępne, myślę, że bardzo często TO właśnie jest najlepszym prezentem. Zróbcie coś dobrego dla kogoś bliskiego :-) pyszne śniadanie ? albo kolacje... albo kolacje ze śniadaniem ;-) haha :-D także tak... ;-)

czwartek, 1 grudnia 2016

Philips Lumea Advanced sc1997/00 pierwsze wrażenie

 Jest! Już jest! hura! :-) kurier odwiedził mnie dzień wcześniej niż było to przewidywane. 
W taki oto sposób stałam się posiadaczką urządzenia do depilacji światłem - marki Philips.

Model jaki wybrałam to Advance sc1997/00. Jego cechy to:
- zastosowana technologia IPL (Intense Pulsed Light),
- wydajność na >/ 250 000 błysków światła, co ma w teorii oznaczać około 5 lat na jednego użytkownika ;-) przekonamy się !
- zasilanie sieciowe (dla mnie najlepsza opcja, bo po doświadczeniach z depilatorem, który miał akumulator myślałam, że się wścieknę gdy po dłuższym czasie zaczął się rozładowywać i depilacja mogła trwać pół godziny, a po tym czasie godzina ładowania. Depilacja na raty ? o nie, nie będzie urządzenie za mnie decydować kiedy mogę go używać :-) dzięki zasilaniu sieciowemu mogę korzystać z niego kiedy chcę, a dzięki dostatecznie długiemu przewodowi - również gdzie chcę.)
- dwie nakładki, pierwsza większa do ciała (4cm2) i druga mniejsza do twarzy,
- czujnik zabezpieczający urządzenie przed przypadkowym błyskiem (producent pomyślał o mnie! ;-) często takie rzeczy robię w pośpiechu, brak zabezpieczenia i w moim przypadku nieszczęście gotowe...). Dzięki czujnikowi użytkownik nie uwolni błysku gdy urządzenie nie będzie przyłożone do ciała pod odpowiednim kątem (ok 90stopni), o możliwości błyskania da nam znak podświetlenie znajdujące z tyłu urządzenia (cienki szary pasek, pod którym jest napis ready).
- 5 stopni mocy błysku (można dostosować do swoich potrzeb i komfortu wykonywania zabiegu)
- może to szczegół, ale do zestawu jest pokrowiec do przechowywania sprzętu i ściereczka do przecierania zanieczyszczeń :-)

Ważne słowa od producenta:
Urządzenie Philips Lumea działa skutecznie w przypadku włosów o naturalnych kolorach: ciemny blond, brązowy i czarny. Podobnie jak inne zabiegi wykorzystujące światło, Philips Lumea NIE działa skutecznie na takie kolory włosów, jak rudy, jasny blond, biały/siwy. To urządzenie NIE jest też przeznaczone do usuwania włosów z ciemnej skóry.

To co jest jeszcze ważne przy wykonywaniu zabiegów to zapas cierpliwości :-) i nie chodzi tu o sam proces zabiegu ale o efekty, na które trzeba niestety czekać (2-4 tygodnie), ale wg mnie to jedyny minus tego sposobu usuwania włosków! a ile plusów.. oh,ah! brak bólu, brak wrastających włosków, spokój na długi czas i ten luuuz gdy Twoj partner głaska Cię po nogach a one są... GŁADKIE! ;-)

Zjawiskiem, które ma główny wpływ na skuteczność zabiegów jest cykl wzrostu włosa.
Nie wszyscy o tym pamiętają, nie wszyscy wiedzą, a później pojawia się frustracja i niezadowolenie..

1. Faza wzrostu (Anagen) - czas w którym jest najlepsze połączenie pomiędzy trzonem włosa i mieszkiem włosowym. Ta faza jest optymalna do wykonania zabiegu.
2. Faza przejściowa (Katagen) - włos uwalnia się z macierzy mieszka włosowego i przesuwa do góry. Następuje zatrzymanie procesów rozrodczych zachodzących we włosie.
3. Faza spoczynku (Telogen) - polega na tym, że włos wcześniej odżywiany z mieszka powoli martwieje i po czasie wypada. Włosy w tej fazie nie ulegają wpływowi zarówno lasera jak i IPL, są wtedy mało skuteczne.

Zatem pamiętajmy, że idąc do gabinetu na laser, czy wykonując w domu zabiegi IPL, działamy głownie na włosy w fazie wzrostu.
Gołym okiem nie jesteśmy w stanie sprawdzić, które z włosów w jakiej są fazie, dlatego po zabiegu można zaobserwować wypadanie włosów miejscowo i w tym czasie wykonujemy kolejną serię.

No dobrze, dobrze troszkę teorii liźnięte, a teraz wrażenia!
Od kuriera dostałam spore pudełko, dobrze zabezpieczone, w środku dmuchane poduszeczki zabezpieczające przed uszkodzeniem kartonu depilatora - skutecznie:-)

Radość w oczach wzrastała z każdym cięciem taśm zabezpieczających.

 

No i końcu! jest! no piękny, niezbyt lekki tak, że czuć, że ma się go w dłoni. Był osłonięty jeszcze dodatkową warstwą plastiku z przodu i z tyłu - które należało rozdzielić. Tak też uczyniłam... ale! haha.. w jak nie udolny sposób! dzizaz "uwielbiam" się za to...oddzielając przednią warstwę nie sądziłam, że wystarczy niewiele siły...zrobiłam to zbyt pewnym ruchem i w konsekwencji urządzenie wypadło... AAA!! na podłogę... już widzę minę mojego męża gdyby był świadkiem tej sceny, dzidy z oczu, a później śmiech...
Moje plecy zlał zimny pot a oczy wyszły z orbit... podniosłam z przerażeniem - UUFFF! nic się nie stało! nic nie klekocze w środku, obudowa nie uszkodzona - jest dobrze.
Zatem, test wytrzymałościowy ma już teraz u mnie zaliczony ! :-D 
Co dalej ? rozsądnie byłoby zacząć od przeczytania instrukcji przed pierwszym użyciem, patrzę - nie ma nic po polsku.. no najprędzej było mi do angielskiego zatem przejrzałam pobieżnie - ok napisane wszystko jak krowie na rowie.
Pierwszy zabieg miałam zamiar zrobić wieczorem, gdy synek już będzie spać, no ale ciekawość mnie zżerała, czy będzie działać (błyskać? bo w końcu upadł...), czy to będzie bolało ? więc wykonałam kilka strzałów najpierw na poziomie 1, ale tego właściwie nie czułam, później na poziomie 3. Poziomów razem jest 5, a 3 był jak na mój próg bólu, już tak lekko odczuwalny - jak delikatne pstrykanie gumką recepturką, czyli działa :-)
Wygląd urządzenia to już kwestia gustu - mnie osobiście bardzo się podoba, jest w kolorze złamanej bieli i perłowego złota z błyszczącymi złotymi elementami, Materiał z jakiego jest wykonany sprawia wrażenie solidnego (halo, no przecież zdał test upadku :-D )
Podsumowując - pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, sprzęt przyszedł nieuszkodzony, bez wad, działa :-) teraz tylko używać i obserwować efekty!
Pierwsza sesja już dziś!

Pozdrawiam :-) 


wtorek, 29 listopada 2016

Zakupy na Aliexpress cz. 1

Hej!   
Zanim przyjdzie wpomniany wcześniej sprzęt IPL stwierdziłam, że napiszę parę słów o moich ostatnich nabytkach na Aliexpress :-)
Od około 6 miesięcy jestem stałą bywalczynią tego serwisu... zrobiłam kilkadziesiąt zamówień - od sztucznych rzęs, lakierów hybrydowych, lampy led uv, przez stroje kąpielowe, skórzaną torebkę, po telefon komórkowy ;-) muszę przyznać, że sprawia mi to nie małą frajdę szczególnie, że bardzo często rzeczy są rewelacyjne, a płaci się za nie "grosze". Oczywiście zdarzają się też buble i totalne niewypały ale w takich sytuacjach w razie niezadowolenia można otrzymać zwrot pieniędzy (o tym mogę napisać w osobnym poście jeśli będzie takie zapotrzebowanie).

Wracając do ostatnich zakupów - są nimi dwa zegarki :-)
Bardzo spodobały mi się zdjęcia na stronie przedmiotu i nie zawiodłam się - na żywo wyglądają tak samo dobrze.

Pierwszy z nich, cudeńko marki AMUDA jest wykonany ze stali nierdzewnej, ma różową metaliczną tarczę, na godzinie 12,15,18,21 umieszczone są małe cyrkonie, które pięknie odbijają światło.
Bransoletkę mogłam bez problemu dopasować do swojej ręki poprzez usunięcie kilku jej elementów (do tego celu sprzedawca załączył specjalny "szpikulec" - nie wiem jak profesjonalnie się to nazywa, którym można wypchnąć bolec łączący elementy ze sobą)




Co było dla mnie ważne - koperta zegarka nie jest super ogromna tak jak to się ma przy większości zegarów (standard 38mm, a przy moim małym nadgarstku taka wielkość jest mało wygodna), koperta zegarka Amuda ma 28mm - idealnie.

Jakiej istotnej informacji tu brakuje ;-) no ceeena, taak, już piszę - zapłaciłam za niego - uwaga - 33,06 zł ;-) no jak było się nie skusić? Przy zakupie korzystałam z kuponu rabatowego na 1 dolar w zamian za coinsy, które zbiera się na codzień w serwisie :-)
Czas dostawy - niecały miesiąc.
Link do strony przedmiotu KLIK

Polecam zakup :-)

Drugi zegarek, również bardzo przyjemny w swoim wyglądzie i wymiarach, ale już nie tak porządny jak jego poprzednik. To co czyni go gorszym to plastikowe elementy (które mają imitować elementy ceramiczne). Nie wpływa to na jego wytrzymałość podczas noszenia bo one stanowią jedynie ozdobę a nie konstrukcję, ale ten materiał ma tendencje do rysowania się, a jak już to się stanie to kaplica... ja na szczęście te próbę "rysowalności" wykonałam na elementach które usuwałam w celu zmniejszenia bransoletki. 
Na ten zegarek trzeba po prostu bardziej uważać, by nim nie czochrać o inne powierzchnie i będzie dobrze :-)





Dostawa również trwała niecały miesiąc. Cena ok.30zł. LINK tu KLIK

To są dwa zakupy, które na pewno będą trafne i nikt się nie rozczaruje :-)

Wiem, że to dopiero początek bloga ale byłoby miło gdyby osoby które decydują się go wyświetlić dały znak, że treść jest lub nie jest interesująca :-) 
czy mam kontynuować publikacje informacji o tym co warto a czego nie warto kupować na aliexpress ? 
Pozdrawiam! :-)







czwartek, 24 listopada 2016

wprowadzenie

Witam wszystkich :-)
Mój pierwszy wpis jest wpisem testowym, jeśli szukasz informacji na temat takiego urządzenia jakim jest Philips lumea advanced sc1997/00 , kolejna notka będzie właśnie o nim!
Dlaczego?
Przekopalam mnóstwo stron w poszukiwaniu rzetelnych opinii na jego temat, jednak nie czułam się usatysfakcjonowana wynikami - zatem, dla potomnych postanowiłam sama coś takiego stworzyć, zakupilam sprzęt, teraz czekam na dostawę ,której spodziewam się 2grudnia. Nie mogę się doczekać!:-) będę pisać, może komuś się to przyda?